Moje salonowe okno na świat w tym miesiącu - w czerwcu wygląda tak. Już w kwietniu pozbyłam się pisanek, wianków, zajączków, kurek i kurczaczków. Wielkanocne ozdoby poszły na rok do kartonów. Maj był czasem pomiędzy zmianami... Nie wiedziałam co mam wybrać ze stosu moich możliwości, które teraz wydają mi się już opatrzone i nudne... Bez fajerwerków, skromnie...Wybrałam kratkę natchniona serwetkami, które mam akurat na stole :) Do tego wianek ze sztucznej lawendy i jakiś lampionik ze szkła, który występuje w zależności od potrzeb także jako wazon. Świeczka w moim ulubionym kolorze - białym, ale mlecznym...
pozdrawiam :)
FAJNIE JEST ODKRYC COS STAREGO Z ZAPASOW- NA NOWO
OdpowiedzUsuńmoge Cie poprosic o przepis na ten budyniowy krem do tortu z ostatniego posta????
dzieki
ania
Krateczka jakoś ostatnio zapomniana, a tu proszę! Prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to umieć wykorzystac coś, co mamy schowane gdzieś głęboko w szufladzie lub na dnie szafy, nie trzeba za każdym razem wydawać sporych sum i robić spektakularnych zmian.Czasami wystarczy ruszyć głową i zmienić przeznaczenie zwykłych przedmiotów, by zaaranżować je w nowy, niezwykły sposób. Dla mnie - bomba, z pomysłem, bez zadęcia, super ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńCzytając tytuł pomyslałam - o pogodzie hihi :D
OdpowiedzUsuńChyba każdy ma jej dosyć :P
Bardzo fajny pomysł z krateczką i tak energetycznie :)
Buźka !
Krateczka ślicznie prezentuje się na Twoim oknie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
prześlicznie:)a te wianuszki wygladaja jak żywe!!!
OdpowiedzUsuńCieplutko i przytulnie,a wianuszek śliczny:)
OdpowiedzUsuńKraciaste zasłony wprowadzają sielski klimat. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMiło jest tak zmieniać aranżacje w zależności od pory roku czy aktualnych świąt :)Twoje okno prezentuje się bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuń