Zapraszam do...

niedziela, 28 grudnia 2014

sobota, 20 grudnia 2014

Złota strona mocy


Z dzieciństwa pamiętam, że choinkę ubierało się w Wigilię, a pod nią leżały drobne, skromne prezenty i słodkości. Końcówka PRL-u ma w mojej pamięci swój urok, ale nie tęsknię do systemu raczej do klimatu z czasów dzieciństwa... Moje dzieci mają wszystko (wg. mnie oczywiście) , a o prezentach mówią cały rok. Po kolacji, gdy nadchodzi czas upominków i przez chwilę nasycą się nimi jest spokój, który trwa kilka chwil... Potem kolędowanie po rodzinie i wizyty rodziny i kolejne upominki... A potem podliczanie i plany zakupowe. Ja zawsze kupuję prezenty, rzadko daję gotówkę bo uważam, że jak się kogoś kocha i zna (to o dzieciach) to powinno się kupić coś co się spodoba!
 Ale chciałam napisać o naszej choince. To efekt kompromisu. Ja chciałam złotą, syn czerwoną. I tak jest: w połowie złota i w połowie czerwona. Tu eksponuję stronę złotą, a czerwona w kolejnej odsłonie. Wszystko łączy szarfa czerwono-złota. Choinka jest sztuczna, bo w salonie mamy kominek i temperaturę blisko 30 stopni C.
Pozdrawiam























poniedziałek, 15 grudnia 2014

Świetliście i piernikowo




 Moje tacowe aranżacje cały czas mają się dobrze i ciągle zmieniają się. Zużycie mini świeczek na maxa :( 
No ale cóż.... Chociaż klimat światełek nas miło otacza. trzeba tylko zakupić jakieś zbiorze 100 sztukowe opakowanie, albo dwa takie opakowania. A przy światełkach robimy, tzn. młody zdobi pierniki, które wykonał razem z babcią i dostał na wynos :) I tym sposobem mamy domowe pierniczki, tzn. mieliśmy i czekamy na kolejną dostawę.
pozdrawiam świetliście















wtorek, 9 grudnia 2014

Kolorowy zawrót lampionowy


Mam za sobą czerwony etap w moim życiu... Tak myślałam, że mam za sobą. Do dnia kiedy okazyjnie kupiłam sobie trzy kolejne lampiony. Nie białe, co ucieszyło domowników, ale czerwone. I powiem szczerze, że jestem zadowolona. Kolor czerwony na biały, szarym tle wygląda dobrze. Jest kolorową plama, niewielką ale energetyczna i jest zapowiedzią świąt.
Pozdrawiam i idę coś przegryźć ...


sobota, 6 grudnia 2014

Przedświątecznie na stole




 Razem z książką z dobrymi radami kupiłam sobie koleją inspirującą książkę o dekorowaniu stołu. Nic tak mnie nie wycisza jak dekorowanie stołu w myślach podczas czytania, czy może raczej przeglądania kolejnej książki. Herbata owocowa, by zachować równowagę z kawą wypitą w pracy...
Książka fajnie wydana i mówi Jak zastawiać i udekorować stół. Nie wiem czy wykorzystam jakiś pomysł ale klimat książki mi się spodobał.
Pozdrawiam