Kiedyś trzeba zrobić pierwszy krok i to właśnie u mnie nastąpiło w temacie weck - owania.Impulsem były słoiki firmy WECK, które kupiłam na targowisku. Wcześniej czytałam o nich na blogach, a po sprawdzeniu ceny odstąpiłam od ich zakupu. Dla mnie były za drogie. A tu na targu zobaczyła moje słoiki z logiem WECK - a. Po 1 zł za sztukę w komplecie z wieczkiem. Różne wzory i rozmiary, a nawet butelki. I tak stałam się właścicielką 20 słoików/butelek. No ale bez pomarańczowych uszczelniających gumek... I tu znów miałam farta bo w miejscowym sklepie z AGD były gumy do zwykłych, polskich słoików, które pasowały do moich nabytków.
Potem zakupiłam śliwki. Następnie zatrudniłam starszego syna by mi pomógł w temacie pestek. Trochę pomarudził, ale dał się namówić i 3 kg pokonał. Potem wekowanie... Najgorzej szło mi
gotowanie słoików... brr