Zapraszam do...

niedziela, 28 września 2014

Weck - owanie w Weck - ach



Kiedyś trzeba zrobić pierwszy krok i to właśnie u mnie nastąpiło w temacie weck - owania.Impulsem były słoiki firmy WECK, które kupiłam na targowisku. Wcześniej czytałam o nich na blogach, a po sprawdzeniu ceny odstąpiłam od ich zakupu. Dla mnie były za drogie. A tu na targu zobaczyła moje słoiki z logiem WECK - a. Po 1 zł za sztukę w komplecie z wieczkiem. Różne wzory i rozmiary, a nawet butelki. I tak stałam się właścicielką 20 słoików/butelek. No ale bez pomarańczowych uszczelniających gumek... I tu znów miałam farta bo w miejscowym sklepie z AGD były gumy do zwykłych, polskich słoików, które pasowały do moich nabytków.
Potem zakupiłam śliwki. Następnie zatrudniłam starszego syna by mi pomógł w temacie pestek. Trochę pomarudził, ale dał się namówić i 3 kg pokonał. Potem wekowanie... Najgorzej szło mi
gotowanie słoików... brr









czwartek, 25 września 2014

Kostkowe DIY


















Pamiętacie moje klocki, które dostałam od syna?
Było to dawno temu TUTAJ.
Ale ostatnio się z nimi uporałam. Częściowo się uporałam. Oczywiście naszedł mnie inny pomysł i  znów czas z realizacją się oddalił. Teraz stan na dzisiaj :) Do ostatecznego dokończenia chcę wykorzystać farbę tablicową, którą kupiłam w Netto za 20 zł 250 ml. Fajna i do tego mała puszka w dostępnej cenie.
Pozdrawiam kostkowo :)











wtorek, 23 września 2014

Zielono-różowy zestaw obiadowy


 To jest super szybkie danie. Szpinak, łosoś, makaron, śmietana i przyprawy... idę na łatwiznę ale jestem usprawiedliwiona (przed sobą )

pozdrawiam
M.

 


czwartek, 18 września 2014

Po przejściach



















Jakiś czas temu pomagaliśmy w przeprowadzce emigracyjnej. Po tym działaniu zostało nam w garażu kilka mebli, które nasi emigranci sukcesywnie sprzedawali... Nie wszystko znalazło nowego właściciela i nie ma się czemu dziwić. Ta ława była jak nasi emigranci ,,po przejściach" i właścicielka stwierdziła, że można ja porąbać i spalić by nie "graciła" garażu... Postanowiłam się nią zainteresować i dać jej drugie życie. Miałam pomocnika, który szlifował, szpachlował i malował...
Efekt końcowy- jeszcze w trakcie realizacji i aranżacji :)

pozdrawiam










wtorek, 16 września 2014

Pod kopułą

Cały czas po głowie chodziła mi taka patera albo coś innego z piękną wysoką kopułą, kloszem ze szkła. No i trafiło mi się takie cudeńko. Stoi przy lustrze i czeka na swój los. Bardzo się obawiam, że pęknie nim rozpocznie swoje prawdziwe, użytkowe życie. Szczególnie groźne może być granie w piłkę w jej obecności. Takie sytuacje w domu z moimi chłopakami są częste. I może być różnie :-) bo to jest zawsze tylko szkło. Pozdrawiam


sobota, 13 września 2014

Na pożegnanie lata




































Na pożegnanie lata zrobiłam ciasto biszkoptowo - galaretkowo - budyniowo - owocowe. Do deseru mój młodszy syn wykonał wg własnego pomysłu napój malinowo-cytrynowy. W związku z faktem, że mam synów mam też więcej pracy nad ich wrażliwością estetyczną. Synowie co tydzień w niedzielę przygotowują stół do obiadu i musi być to zrobione estetycznie. Konkurują ze sobą, wyciągają różne przedmioty do ozdoby, a na dodatek lekko mnie denerwują... Ale to do nich należy ta praca i już nie zapominają o serwetkach, identycznych szklankach i innych gadżetach. Bo dla nas niedzielny obiad to najlepszy czas by pobyć razem...
pozdrawiam deserowo :)





czwartek, 11 września 2014

Biurkowa zmiana

Z zazdrością podziwiam piękne pokoje dziecięce i młodzieżowe na blogach. Pięknie, estetycznie, porządnie. Zero bałaganu, destrukcji, złego humoru, nadwrażliwości emocjonalnej czy nadpobudliwości i innych tego typu nie medialnych klimatów. Ostatnio wzięłam się za biurko syna młodszego, które padło ofiarą długopisowej końcówki, korektora, nudy i którego blat został pokonany... To znaczy prawie pokonany. Wzięliśmy się za nie razem. Najpierw wyszlifowanie blatu, potem wypełnianie ubytków, malowanie i lakierowanie... I oto jest, niby stare ale jak całkiem nowe.Zrobione na szaro. Dzieło małych rąk. Mam nadzieję, że jak znów zacznie wyduszać w tej sosnowej strukturze kolejne esy-floresy to najpierw pomyśli, że znów będzie musiał pracować nad naprawą.
Pozdrawiam








poniedziałek, 8 września 2014

Podpora dla czytelnikow




Trafiła mi się drewniana podpórka do książek. A, że etap sosnowy mam za sobą zastosowałam białą farbę akrylową i transfer.Wyszło jak widać i już służy w biblioteczce za podporę...
Motyw ze strony Deco-szuflady.