W okresie przejściowym, między truskawkami a czereśniami możemy cieszyć się z obu smaków :) Aż do następnego roku. Od czasu blogowania zaczynam dostrzegać urodę zwykłych czereśni, zwykłych truskawek ...Owoce i wianek serowo-drożdżowy z cukierni :) zagościły na naszym stoliku kawowym, a to za okazji zakończenia roku szkolnego. Szczęśliwie zdaliśmy do następnej klasy:) z czego cieszyliśmy się z dziećmi i bliskimi.
pozdrawiam
Czereśnie uwielbiam,smakowicie wyglądają u Ciebie:))Ciepłego weekendu zycze,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńI takie właśnie były...pozdrawiam
UsuńGratulacje !
OdpowiedzUsuńŚliczne talerzyki makowe :)
Buźka !
Na koniec makowego sezonu...pozdrawiam
UsuńUwielbiam czereśnie :)
OdpowiedzUsuńO tak...pozdrawiam
UsuńJakoś w tym roku nie mogę trafić na smakowite czereśnie, za każdym razem mi nie smakują. Ale szukam dalej :)
OdpowiedzUsuńUśmiechów moc!
Te były prawdziwie smaczne...:)
UsuńPrzepysznie, szkoda że truskawki już się kończą.
OdpowiedzUsuńI smakują inaczej niż wcześniej:) pozdrawiam
UsuńSame pyszności:-)
OdpowiedzUsuńHmm... było smacznie i wesoło :)
Usuńja mam tylko nadzieje, ze dotrwaja do naszego przyjazdu- u nas rok szkolny konczy sie 19 lipca a pierwszy dzien nowego to 4 wrzesnia... czeresnie tutaj sa baaaardzo drogie (5,30 €) 500g w warzywniaku :/ bedziemy w Polsce od 20 i zaraz leceeeeeeee na ryneczek po czeresnie wlasnie- bo moje dziecie uwielbia!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam letnio
a.
Może być ciężko bo to trwa tylko chwilkę, na maliny się załapiecie pewnie, u nas kosztują 4-5 zł. :) pozdrawiam
Usuńtakie właśnie, niemal czarne, uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie te są najfajniejsze :)
UsuńA ja w tym roku nie pojadłam ani truskawek, ani czereśni tzn. trochę zjadłam, ale stanowczo za mało :)
OdpowiedzUsuńNa czereśnie jeszcze chwilę masz czas:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń