piątek, 13 czerwca 2014
Truskawko nasza ...
Mój post, lekko spóźniony wpisuje się w sezon truskawkowy na blogach. Najbardziej lubię truskawki bez dodatków, ale jak się zakupi dwa kilogramy to trzeba coś z nimi zrobić. Oczywiście poszłam na łatwiznę - kupiłam gotowe ciasto drożdżowe (nie polecam zbytnio) i truskawki i kruszonka i na kruszonkę przyprawa do kawy i deserów... A i tak jestem zmęczono- kawałek ciasta postawi mnie na nogi :) Jak widzicie nie każdy lubi ciasto truskawkowe, niektórzy tylko z kruszonką, albo samą kruszonkę, bez ciasta i bez pieczenia :)
Więc jeszcze koktajl truskawkowy na zakończenie dnia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Choć nie polecasz- wygląda apetycznie:)
OdpowiedzUsuńZ gotowego drożdżowego jeszcze nie korzystałam, ale z francuskiego- i owszem- jakoś nigdy mi się nie chce wwałkowywać masła w ciasto przez trzy dni:)
Uwiekbiam takie wypieki.Jutro biegnę po truskawki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń