Kupiłam za grosze, potem pomalowałam na biało akrylem...Wyszło jak widać :) Najlepsze jest to, że nowe nabytki ustępują starym, które trafiają do lamusa...czyli do kartonów, a kartony do garderoby i tak czekają na przeprowadzkę, albo na swój lepszy czas.
pozdrawiam
Kolejne ozdoby do nowego domu:)
OdpowiedzUsuńśliczna metamorfoza:))
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się wersja po :)
OdpowiedzUsuńi zapraszam do mnie po wyróżnienia dla Ciebie
http://kobietakuchenna.blogspot.com/2014/01/pytania-i-odpowiedzi-na-parapecie-jakis.html
miłego dnia:)
Pozytywna przemiana:)
OdpowiedzUsuńFajne świeczniczki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Uwielbiam takie stare świeczniki :-))
OdpowiedzUsuńEfekt metamorfozy świetny, trochę farby i nowe dekoracje gotowe!
OdpowiedzUsuńpozdrowionka przesyłam:)