Zapraszam do...

sobota, 4 stycznia 2014

Po Sylestrowo, noworocznie...


Do ostatnich dni Starego Roku działaliśmy w temacie budowlanym i właśnie NOWY DOM był głównym tematem naszej Sylwestrowej domówki. Znajomi, którzy nam towarzyszyli mają nowy dom, ale okupiony sporym i długoletnim kredytem, który lekko, ale comiesięcznie przez dobre 20 lat będzie im zatruwał zamieszkiwanie. Ale nie o kredytach...

Sylwester nie miał myśli przewodniej... Powód był prozaiczny, mimo nadgodzin liczonych w tygodniach musiałam być sporo czasu w pracy, a potem w markecie budowlanym i czasu na wykwintne dania już mi nie starczyło. Ale upiekłam chleb świeży, zrobiłam masło czosnkowe, sałatki, szaszłyki, koreczki, deskę serów i wędlin i takie tam szampany ( tzn. wina musujące) bladoróżowe nam towarzyszyły. Dookoła biegały dzieci, które raczyły się kolorowymi sokami i swoimi smakołykami. Było jak na domówce przystało po domowemu ale z dużą ilością światełek, lampionów...


























A wczoraj- tzn. 3 grudnia odwiedził nas ksiądz z kolędą. Akurat proboszcz, który już w wiatrołapie zapytał o leżące tam pod sufit kartony z płytkami i lekko się zmartwił jak się dowiedział, że planujemy przeprowadzkę do sąsiedniej parafii :). Też odradzał kredyt, mówił, że dla wielu parafian to wielka zmora i powód rozpadu rodzin...
Dzisiaj sobota, spędzę ją na ogarnianiu naszego domu. A po poniedziałku pozbędę się świątecznych klimatów i może wzorem blogowych koleżanek udam się po hiacynty. Kupię je by zaklinać tą dziwną pogodę. pierwszy raz od wielu lat nie marzę o zimie. Powód prozaiczny- jak będzie zimno to będziemy musieli częściej opalać naszą budowę :)

Pozdrawiam was z bezsenności, która dopada mnie czasami...  Jest 3.24 :)





15 komentarzy:

  1. Sympatyczne zdjęcia :) też mam nadzieję, że zima i mrozy nas ominą. Po ostatniej zimie mam dość. A kredyty ciężka sprawa, wolę omijać z daleka. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że znowu coś pysznego u Ciebie :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie- uwielbiam domówkowe menu:)
    Kredyty do fajnych nie należą, ale niestety- większość śmiertelników bez nich na własne M musiałaby czekać latami;)
    Wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku, Millu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety takie mamy realia, ale kredyty są za drogie dla zwykłych ludzi :) Pozdrawiam i Pomyślności w NOWYM ROKU :))

      Usuń
  4. Mimo tego co piszesz wszystko wspaniale wygląda no i atmosfera była normalna domowa a to bardzo ważne wszystkiego dobrego w Nowym Roku zdrowia i spełnienia marzeń buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to na domówce , pozdrawiam i wszystkiego naj :))

      Usuń
  5. Smakołyki,a co do nowego domu. to kiedy planujecie zamiaszkanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Optymistycznie do końca przyszłego roku :)) Ale realnie myśląc jak mój fachowiec da radę to wszystko zrobić :)) pozdrowienia i powodzenia z waszym D.

      Usuń
  6. też nie marzę o zimie, ładne zdjęcia, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  7. My przed kredytem bronić się będziemy rękoma i nogami. Jeszcze staruszkami nie jesteśmy, więc warunki półpolowe możemy spokojnie znosić. I może ciasny, ale własny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, na spokojnie i nie musi być DE LUX pozdrawiam

      Usuń
  8. Ta sałatka wygląda przepysznie... o właśnie na takie coś mam dziś ochotę;)

    OdpowiedzUsuń

Miły gościu! Dziękuję za wizytę i pozostawienie po sobie śladu :) Zapraszam do obserwowania mojego bloga.