Czas gdy pakujemy choinkowe ozdoby i inne cuda, które opanowały nasz dom w grudniu, właśnie nadchodzi.
Moja choinka z racji usytuowania w salonie jest sztuczna, w tym roku wybrałam niższą. Prawdziwa nie wytrzymałaby tej, kominkowej temperatury, która tu panuje. Choinka poszła jako pierwsza do kartonu i do garaż. Choinka spakowana. Jeszcze tylko liczne świeczniki z motywem świąt. Nie licząc aniołków, bo te mają u mnie całoroczny wikt i opierunek. Tych ozdób są trzy kartony i one już z lekka wyglądają na pełne więc za rok będę musiała albo zrobić selekcję albo dokupić karton. Ta ostatnia wersja wydaje się bardziej prawdopodobna.
A tera mała próbka aniołkowa ... Aniołek z kieliszka metodą decoupage.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miły gościu! Dziękuję za wizytę i pozostawienie po sobie śladu :) Zapraszam do obserwowania mojego bloga.