Witryna made in ikea, ale wzór sprzed 10 lat była moim ulubionym meblem w jadalni. Co przeżyła to jej. Ale teraz przyszła zmiana skóry naszej witryny. Padło na biały. Zaskoczenie :) Nie jest to także zaskoczeniem dla bliskich. Najgorsze było oklejanie tego cuda, brrr. Potem malowanie farbą kredową. wybór był podyktowany faktem, ze nie chciałam szlifować. Odtłuściłam umytą szafkę. Szafka ma być wykorzystania jeszcze przez jakiś czas w kuchni i znów staną w niej szklane przedmioty. Wyszło tak na 4. Pomalowana, zawoskowana, zafoliowana czeka na swój dzień. Pozdrawiam
środa, 27 maja 2015
Witryna zmienia skórę
Witryna made in ikea, ale wzór sprzed 10 lat była moim ulubionym meblem w jadalni. Co przeżyła to jej. Ale teraz przyszła zmiana skóry naszej witryny. Padło na biały. Zaskoczenie :) Nie jest to także zaskoczeniem dla bliskich. Najgorsze było oklejanie tego cuda, brrr. Potem malowanie farbą kredową. wybór był podyktowany faktem, ze nie chciałam szlifować. Odtłuściłam umytą szafkę. Szafka ma być wykorzystania jeszcze przez jakiś czas w kuchni i znów staną w niej szklane przedmioty. Wyszło tak na 4. Pomalowana, zawoskowana, zafoliowana czeka na swój dzień. Pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wow! to i moja witryna!! kusi mnie przemalowanie, ale podchodzę do sprawy jak kot do jeża,no ale Ty mnie zachęciłaś.... może jednak...hmmm :))
OdpowiedzUsuńLubię takie metamorfozy :) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńWidze że praca wre. Biały? jestem totalnie zaskoczona :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na etap końcowy,zapowiada sie piękna:))
OdpowiedzUsuńDałaś jej drugie życie :) Fajny efekt
OdpowiedzUsuń