To taka budyniowa ściema, znana z mojego blogowania - krem 5 min. z paczki, ale smak dla mnie ma ok. I ta łatwość, a i kalorii ma mniej... Dzisiaj już ostatnia porcja moich mrożonych malin... Będzie mi ich brakowało, są fajnym wspomnieniem lata... Dzisiaj widziałam truskawki mutanty w sklepie...wyglądały pięknie :)
pozdrawiam
Oj zapomniało latem... cieplo i słonecznie.aż szkoda,że to ostatnia porcja malin...
OdpowiedzUsuńOczywiście,latem zapachniało,ahhh te malinki
OdpowiedzUsuńTe letnie smakołyki,byle do lata:))
OdpowiedzUsuńMalinki... mniammm :) u mnie w zamrażarce jeszcze zostało trochę mrożonych truskawek, a te świeże mutanty też jadłam i zdziwiłam się smakiem całkiem pozytywnie :)
OdpowiedzUsuń