Zapraszam do...

sobota, 23 lutego 2013

Kominek do aromaterapii w bieli

Jak część z Was zapewne wie, że ma wstrzymane wszelkie zakupy związane z dekoratorstwem. Oczywiści nie stosuję się do tego zakazu restrykcyjnie. Od czasu do czasu, ukrywając większość przed moją drugą połową kupuję sobie pocieszajki. Ten pocieszający zakup dokonany został na wyprzedażach w markecie spożywczym. Moja druga połówka powiedziała kup... i kupiłam. I 4 zł. poszło na dekoratorstwo do nowego domu. Kolor od razu do mnie przemówił :) BIAŁY .
Zapomniałam napisać co kupiłam. Kupiłam kominek do aromaterapii. Nie żebym nie miała takiego przyrządu. Mam, ale inny...Tak teraz myślę czy otworzyć, czy użyć w starym domu... czy czekać na nowe czasy...


1 komentarz:

  1. A takiego jeszcze nie mam,muszę pomyśleć,pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń

Miły gościu! Dziękuję za wizytę i pozostawienie po sobie śladu :) Zapraszam do obserwowania mojego bloga.