
Na którymś z waszych blogów przeczytałam, że do dekoracji najlepiej
pasują przedmioty w liczbie 3 sztuk. Przeanalizowałam swoje skromne
zbiory różnych przedmiotów i stwierdziłam, że trójkami to u mnie
pocieszanki rzadko występują. Ale postanowiłam, że jak coś będę mogła to właśnie
trójką się będę kierowała... i po trzy kupowała. Będąc ostatnio na targowisku, w miasteczku w którym mieszkam, zapoznałam
się z wystawkami, tzn. gratami z różnych stron. I okazało się, że
trójeczka lampioników albo czegoś co przypomina mi lampion czeka na
mnie. Wydałam 3 zł., potem ukryłam świeczniki w zlewie (przed tymi co
nie rozumieją potrzeby kupowania :), potem umyłam, wstawiłam po świeczce
i oto one. Jak stały na kominku to pięknie się prezentują. Moja trójka
:) Faktycznie, trójki same w sobie wyglądają dobrze. Nie potrzebuje
towarzystwa innych gadżetów...
Faktycznie 3 sztuki super wyglądają:))Uwielbiam wszystkie rodzaje świeczek,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń