Całkowicie przez przypadek stałam się posiadaczką Matki Boskiej. Przyjaciółka pytała co ma zrobić z figurką Matki, która nie za bardzo pasuje do jej domu, a dotąd stała w pokoju jej córki, teraz gimnazjalistki. Okazało się, ze Matka stała już w reklamowej torbie gotowa do wyniesienia do piwnicy. Głupio jest wyrzucić Matkę... Ale zgadałyśmy się, gdy samochodem jechałyśmy obok kapliczki przydrożnej. Matka wylądowała u mnie. Domownicy moi w lekkim szoku byli. Taka figura od jakiegoś czasu za mną chodziła. Teraz stoi w mojej sypialni, przy lustrze od toaletki. Nie jest to jej miejsce docelowe ale musi poczekać na swój czas.
Moja Matka Boska ma smutną minę... ale może jej się odmieni, bo znalazła dom...
Za każdym razem kiedy patrzę na Matke Boską to widzę różne miny, do mnie się uśmiecha :)Ważne, że ma dom w Naszych sercach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziwnie jakoś wynieś byłoby do piwnicy.Dobrze,że znalazła nowy dom:))
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę , pozdrawiam serdecznie z zimowej PL
UsuńMadonna, stoi tez taka piekna u mojej tesciowej- ocalilam ja z garazu, moja jest vintage...
OdpowiedzUsuńJa nie moglabym wyrzucic...
Dobrze, ze ta ma u Was nowy domek ;o)
buziol
ania
p.s. nie myslalas o wylaczeniu weryfikacji obrazkowej???
papa
Nie wiem co to jest? Musze poszukać w ustawieniach , mam nadzieję, że mi się uda :) pozdrawiam
UsuńChyba już :)
UsuńGratuluję nowej lokatorki! I dziękuję za odwiedziny u mnie. Zapraszam częściej.
OdpowiedzUsuńT.