Nasza skrzynka została odnaleziona w garażu podczas uwalniania kolejnego kartonu na potrzeby budowy. Garaż kryje jeszcze inne skarby, teraz nie mamy czasu na ich rewitalizację. Skrzynka była potrzebna na czas zimowy. Najpierw ją umyłam, potem młody usztywnił ją kolejnymi wkrętami, potem malowaliśmy, kupiliśmy kółka, które zamocował mój etatowy pomocnik. Lubi ta wkrętarkę i tu mógł poszaleć bo skrzynka była ruchoma. Można było ją jakoś ozdobić i nadać jej lepszy charakter. Niestety stanęło na tym co widać. Zima mija i skrzynia już zmieniła przeznaczenie.
Teraz skrzynka wypełniona gazetami jest moim natchnieniem na czas przemyśliwań dotyczących urządzania domu :)
Mam nadzieję, że uda mi się coś szybciej napisać bo budowa wypełnia mi dzień, tydzień..., miesiąc...
Pozdrawiam
Cały czas chodzi za mną tak askrzynka właśnie biała bez udziwnień.
OdpowiedzUsuńSuper :-)
Pozdrawiam
Budowa potrafi być absorbująca , wiem coś o tym ;)
OdpowiedzUsuńSkrzynka bardzo fajna i moje ulubione coś z niczego:)
Pozdrawiam :):)
Mam takie dwie... jedna w stanie agonalnym ale uratowana przed kotłownią znalazła schronienie w kurniku i jest miejscem do znoszenia jaj, a druga w lepszym stanie jest letnim koszem wypełnionym sianem dla kotków. Bardzo poręczne są te kosze, też sobie chwalę ich przydatność wszelką :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż od dawna chodzi mi po głowie zrobienie sobie takiej skrzynki na kółkach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Budowa,budowa... Super,że idzie na 100%,fajny pomysł na skrzynie:))
OdpowiedzUsuńJest bardzo ale to bardzo FAJNA :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
taka skrzynka bardzo by mi się przydała, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajna skrzyneczka:-) Radosnego Świętowania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło