Święta, święta i po świętach... To słyszałam od piątku dookoła. Jak już pisałam, nie dekorowałam domu jakoś bardzo mocno. Dekorowałam tylko troszeczkę, ociupinkę. Tak by jednak poczuć magię świąt Bożego Narodzenia. Niestety całość przedstawiała się tak sobie, więc nie będzie całościowych zdjęć. Stary dom nadaje się do remontu- tzn. do odświeżenia więc nie ma czym się chwalić. Dodatkowo wszędzie upchnięte są nasze zakupy związane z likwidacją podatku vat dla budujących się. Metry paneli podłogowych, metry płytek podłogowych i ściennych, klamki, folie, listwy i wszystkie te materiały sporo miejsca zajmują w naszym domu.
Ale święta były bardzo udane, we wspaniałym gronie. Zawsze graliśmy w gry planszowe, ale te święta upłynęły pod znakiem tenisa stołowego. Oczywiście, był to mini tenis stołowy. Ja jako mistrzyni (kiedyś) w tenisa tyrałam wszystkich, co najbardziej doskwierało młodym (ha ha). Ale nic to pewnie to moja końcówka i już za chwilę ustąpię pola młodemu pokoleniu :) Polecam teaki mini zestaw, choć moim marzeniem jest stół prawdziwy i pewnie bym go sobie sprezentował gdyby nie budowa, która pochłania wszystko...
I to by było na tyle, zdjęcia słabe i mało ale nie miałam głowy do zdjęć. Pozdrawiam was serdecznie poświątecznie :) i do zobaczenia w Nowym Rocku :) oby był dla Was udany...
M.